Długo zwlekałam z ich przygotowaniem, ale w końcu są- fit kulki a’la Rafaello.
Pachnące kokosem i rozpływające się w ustach, szybkie w przygotowaniu i bardzo zdrowe.
Bazę stanowi moja ukochana kasza- jaglana. Uwielbiam ją w każdej postaci- na śniadanie z dodatkiem owoców, orzechów i miodu, jako dodatek do obiadu, czy właśnie w deserach.
Wypróbujcie koniecznie, nie zawiedziecie się!
Składniki na około 20 kulek, nieco większych niż tradycyjne Rafaello, bo ciężko mi było formować mniejsze z włożonym w środek migdałem:
– 1 szklanka suchej kaszy jaglanej
– 1 szklanka wody
– 2 szklanki mleka/mleka roślinnego
– 20g masła lub oleju kokosowego
– łyżka ekstraktu z wanilii
– 4 łyżki erytrytolu i 1 łyżka miodu, można posłodzić samym miodem, spróbujcie czy nie jest za mało słodkie
– 2 łyżki likieru kokosowego typu Malibu (można pominąć)
– 2 szklanki wiórków kokosowych + ½ do obtoczenia kulek
– około 20 sztuk migdałów bez skórki (gotowych, jeśli nie macie, normalne migdały zalać wrzątkiem i moczyć przez 10-15 minut, po tym czasie wodę odlać a migdały obierać cierpliwie ze skórki)
Przygotowanie:
Kaszę płuczemy na sitku, wkładamy do garnka i zalewamy wodą oraz mlekiem, gotujemy na wolnym ogniu około 25 minut pod przykryciem, aż woda odparuje. Pod koniec gotowania, dodajemy miód i erytrytol, ekstrakt z wanilii, masło i wiórki kokosowe, mieszamy, ponownie przykrywamy i czekamy cierpliwie, aż kasza się ugotuje (może być „rozmemłana”, właśnie o to chodzi, łatwiej da się zblendować).
Do blendera wkładamy połowę kaszy, wlewamy łyżkę likieru, blendujemy do uzyskania gładkiej masy, wykładamy do osobnej miski, czynność powtarzamy z resztą kaszy.
Formujemy kulki wielkości zbliżonej do oryginalnych Rafaello, w środek wkładając migdał.
Rada: masa się trochę lepi więc przygotuj sobie miseczkę z zimną wodą i zanurzaj w niej dłonie, jeśli kulki nie będą chciały się formować.
Smacznego!