fbpx
Skip to content Skip to sidebar Skip to footer

Makowe ciasto z kaszy jaglanej

Uwielbiam mak, więc pewnie nie zdziwi Was, gdy Wam powiem, że makowiec to moje ulubione ciasto. Od dawna chciałam stworzyć przepis, który bazuje na kaszy jaglanej, przypominające w smaku makowiec. W końcu mi się to udało!

Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia i to ciasto jest naprawdę świetną alternatywą dla tradycyjnego makowca.

Pierwsze co powiedziałam po jego spróbowaniu to „O jejku, jakie to pyszne!!!”.

Następnie zaniosłam kawałek mojemu mężowi, który zawsze jest szczery, aż do bólu, jeśli chodzi o ocenę moich poczynań kulinarnych, w szczególności wtedy, kiedy znowu „coś wymyślam”.

I ocenił ciasto na 5, w skali od 1-5. Tak tylko chciałam napomknąć, że kilka godzin wcześniej, na moje stwierdzenie, że robię właśnie ciasto makowe z kaszy jaglanej, odparł „bleeeee”… No więc to bleeee ciasto z kaszy jaglanej okazało się być smaczne. I bardzo sycące, bo po zjedzeniu kawałka, miałam już dość.

 

Skladniki:

– herbatniki do wyłożenia na spód ciasta (u mnie ciastka typu digestive bez cukru, mogą być inne, np. herbatniki petite beurre, holenderskie)

Na masę:

– 1 szklanka suchej kaszy jaglanej

-2.5 szklanki wody

– 200-250g maku mielonego (wystarczy zalać wrzątkiem, tak aby przykryć mak i poczekać około 20 minut, aż mak zmięknie i cała woda wsiąknie, nie gotować) lub zwykłego (gotujemy mak 30 minut na wolnym ogniu, pilnując poziomu wody, bo szybko wsiąka i odparowuje, w razie potrzeby dolać trochę, aby mak był cały czas przykryty wodą, następnie odsączamy na sitku o bardzo drobnych oczkach)

-150g kandyzowanej skórki pomarańczowej (odłożyć 50g do dekoracji)

– szklanka orzechów włoskich (odłożyć kilka do dekoracji)

– 4 łyżki miodu

– szklanka daktyli (namoczyć 10 minut we wrzątku)

– 1 łyżka ekstraktu z wanilii

– 4 łyżki masła lub oleju kokosowego w wersji wegańskiej

– 4 łyżki wiórków kokosowych, zmielonych w blenderze lub młynku

– opcjonalnie 1 szklanka rodzynek, ja osobiście nie dodawałam, można też spróbować z suszoną żurawiną.

Na polewę:

– 50g gorzkiej czekolady

– łyżka oleju kokosowego lub masła

 

Przygotowanie:

Kaszę płuczemy na sitku, wkładamy do garnka i zalewamy wodą, gotujemy na wolnym ogniu około 25 minut pod przykryciem, aż woda odparuje. W połowie gotowania, dodajemy miód, ekstrakt z wanilii, masło i zmielone wiórki kokosowe i mieszamy, ponownie przykrywamy i czekamy cierpliwie, aż kasza się ugotuje (może być „rozmemłana”, właśnie o to chodzi, łatwiej da się zblendować)

W międzyczasie, foremkę o wymiarach 18 x 23 lub tortownicę o średnicy 21 cm, wykładamy herbatnikami, siekamy orzechy.

W misie blendera umieszczamy daktyle, wcześniej namoczone w wodzie, którą oczywiście wylewamy, i blendujemy je na papkę. Dodajemy do nich odsączony mak i miksujemy do połączenia składników- wykładamy do osobnej miski.

Do blendera wkładamy połowę kaszy, blendujemy do uzyskania gładkiej masy, wykładamy do miski, czynność powtarzamy z resztą kaszy.

Do miski z masą dodajemy orzechy i opcjonalnie rodzynki/suszoną żurawinę, wszystko dokładnie mieszamy.

Tak powstałą masę ostrożnie przekładamy na ułożone w foremce herbatniki, wyrównujemy łyżką i delikatnie dociskamy. Wstawiamy do lodówki na kilka godzin, u mnie 3 wystarczyły, aby masa stężała.

Po tym czasie, polewamy polewą czekoladową, dekorujemy posypując ciasto skórką pomarańczową i pokruszonymi orzechami.

Wykonanie polewy: w garnku rozpuszczamy czekoladę i olej/masło.

 

Jestem pewna, że to ciasto Wam zasmakuje, a goście będą zdziwieni, gdy powiecie im, z czego jest zrobione!

Leave a comment